Archiwum Polityki

Obrigado, Yo-Yo!

:-,

Yo-Yo Ma, jeden z najwybitniejszych współczesnych wiolonczelistów, znany jest z pozytywnego stosunku do każdej Sztuki przez duże S, niekoniecznie tej z sal filharmonicznych. Do swego najnowszego niekonwencjonalnego pomysłu zaprosił grupę wybitnych artystów brazylijskich oraz pianistkę Kathryn Stott, z którą stale współpracuje. Płyta nazywa się Obrigado, Brazil („Dziękuję, Brazylio”) – a jest za co w dziedzinie muzyki Brazylii dziękować (czynili to już zresztą przedtem inni artyści, jak np. pianista Artur Rubinstein, który odkrył dla świata kompozytora Heitora Villa-Lobosa). Przede wszystkim za kołyszące się rytmy samby czy bossa novy, za kapryśne, zmysłowe melodie, za nastrój łagodnej nostalgii. A także za to, że muzyczna Brazylia zawsze pozostaje sobą, mimo swej wielokulturowości – co widoczne jest zwłaszcza w nazwiskach kompozytorów, np. jeden z nich nazywa się Camargo Mozart Guarnieri, a inny (na cześć twórcy skautingu) – Baden Powell. Ten ostatni jest autorem przejmującego „Apelo” (znanego w Polsce jako „Samba przed rozstaniem” w wykonaniu Hanny Banaszak), którego możemy posłuchać także na tej płycie. Wśród twórców są tu oczywiście i tak znane nazwiska jak właśnie Villa-Lobos czy Jobim. Świetna płyta na letnie wakacje i nie tylko.

(DS)

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 29.2003 (2410) z dnia 19.07.2003; Kultura; s. 49
Reklama