Archiwum Polityki

Biznesmen uniwersalny

Na początku transformacji najbardziej mocarnymi biznesmenami byli szefowie central handlu zagranicznego. Mieli dobre kontakty i wiedzieli co to wolny rynek. Jednym z nich był Dariusz Przywieczerski, prezes Universalu. Zbudował prawdziwe imperium. Gdy zaczęło się walić – po prostu zniknął.

Historia Dariusza Tytusa Przywieczerskiego w III RP to pasmo głośnych sukcesów, ale i jeszcze bardziej spektakularnych upadków. W 1989 r. był współzałożycielem pierwszego w Polsce prywatnego banku – Banku Inicjatyw Gospodarczych (BIG). Nazywano go pionierem polskiej prywatyzacji. W 1990 r. Business Centre Club i „Polityka” uhonorowały go tytułem biznesmena roku. Jego Universal odnosił wielkie sukcesy na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Był właścicielem lub współwłaścicielem ponad pięćdziesięciu firm, jednym z najbogatszych Polaków.

Towarzysz ziemianin

O swoim urodzeniu i pochodzeniu mówił w zależności od potrzeb. W czerwcu 1976 r., gdy pracował w Komitecie Centralnym PZPR i wysłano go do Radomia celem pacyfikowania nastrojów, przemawiając przez radiowęzeł do załogi Zakładów Metalowych im. gen. Świerczewskiego, Walter, opowiadał: „Przyjechałem do was w piątek, a w czwartek pochowałem ojca, który przez 43 lata pracował w zakładach Świerczewskiego i umarł na trzy miesiące przed przejściem na emeryturę”.

W 1995 r., gdy jego popularność osiągała apogeum i już wypadało być człowiekiem z towarzystwa, mówił „Gazecie Wyborczej”: „Wychowywał mnie ojciec. Był handlowcem (przed wojną ukończył studia w Antwerpii). Po wojnie pracował w resorcie handlu zagranicznego. Uczył mnie gospodarki”.

Do szkoły chodził w Falenicy pod Warszawą. Zaraz po maturze wstąpił do PZPR i był jej członkiem aż do rozwiązania. Pierwsze pieniądze zarobił i odłożył sobie – jak twierdził – na załadunku truskawek do wagonów na dworcu Warszawa Zachodnia. W 1967 r. rozpoczął pracę w centrali handlu zagranicznego Paged, która specjalizowała się w eksporcie drewna, mebli i papieru. Po skończeniu studiów w Szkole Głównej Planowania i Statystyki (dzisiejsza SGH) awansował na zastępcę dyrektora.

Polityka 45.2005 (2529) z dnia 12.11.2005; Społeczeństwo; s. 94
Reklama