W celu nadania obywatelstwa honorowego zebrały się na wspólne posiedzenie rada miejska, rada powiatu oraz sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego. Od tej pory honorowych obywateli Nakła jest pięciu. Pierwszym jest Jan Paweł II, drugim – niemiecki lekarz Gustaw Bekker, trzecim – ksiądz Jan Andrzejczak, czwartym – ksiądz Marian Wróblewicz, a piątym – on, triumfator Konkursu Chopinowskiego.
Niemiecki doktor odwiedził po latach rodzinne strony i doprowadził do współpracy swej niemieckiej gminy w Elbe-Elster z tutejszą nakielską. Obaj księża zaś przez całe lata pracowali w nakielskich parafiach, ksiądz Wróblewicz jest zresztą do dziś w kościele św. Stanisława, któremu Rosjanie urwali dynamitem wieżę, więc stoi jak piękna postać z odciętą głową. Obaj księża mądrzy, ciepli, dobrzy, jak wyjęci z ewangelii – mówią parafianie. A co się tyczy księdza Andrzejczaka, dochodzą tu jeszcze zasługi w sprawie Rafała.
Ksiądz
Ksiądz Andrzejczak, chodząc po kolędzie, zaszedł do mieszkania Blechaczów przy ul. Gimnazjalnej. Krzysztof Blechacz i jego żona Renata byli z księdzem zaprzyjaźnieni. Poproszono 5-letniego syna, żeby zagrał kolędę na pianinie. Tata go już trochę uczył gry, w rodzinie Blechaczów wielu było muzykujących. Rafał zagrał. Ksiądz poprosił, żeby w innej tonacji, wyższej. Zagrał. A teraz niżej. Znów poszło jak z płatka. I to nie było tylko dziecinne bębnienie w klawiaturę, ale już widoczny początek porozumienia między ręką a klawiszami. Jakby one były z palcami organicznie związane, przynależne, dane sobie z natury rzeczy. – On ma talent – powiedział ksiądz. – Powinniście go uczyć muzyki.
Zaprowadzono Rafałka do miejskiego Domu Kultury, na którym dziś wisi transparent: „Dziękujemy Rafale”, zawieszony na rusztowaniach, a kartki z takim podziękowaniem można często dojrzeć na słupach w Nakle.