Spadamy w indeksie wolności prasy. Zasłużona międzynarodowa organizacja Reporterzy bez Granic opublikowała ranking wolności mediów w 167 państwach świata. Że na samym dole tabeli znalazła się Korea Północna przed Erytreą i Turkmenistanem, specjalnie nie dziwi, zaskakuje za to kiepska pozycja Polski. Zajęła ona 53 miejsce, wspólnie z Cyprem Północnym i Mongolią. Indeks wolności obejmuje fakty i wydarzenia w dziedzinie mediów od 1 września 2004 r. do 1 września br. Polska zjechała w porównaniu z okresem poprzednim prawie o 20 miejsc. Powody? Grzywna wymierzona dziennikarzowi za publikację uznaną za obelżywą wobec Jana Pawła II i konfiskata twardego dysku dziennikarzowi tygodnika „Nie”. Ranking nie zdążył wziąć pod uwagę żądań ukarania wydawców prasy za krytyczne publikacje dotyczące SKOK i zakazu dalszych publikacji na ten temat oraz włączenia służb specjalnych w toczone dochodzenie. Co na pewno nie poprawi oceny sytuacji polskich mediów pod względem wolności słowa. Prymusami rankingu są kraje skandynawskie – na czele z Danią i Finlandią; Czechy i Słowacja znalazły się w złotej dziesiątce; USA spadły o ponad 20 miejsc (44 pozycja na liście) wskutek uwięzienia reporterki „New York Timesa”, która odmówiła ujawnienia swych źródeł informacji. Komentarz do indeksu wolności prasy zwraca uwagę, że relacjonowanie konfliktu irackiego staje się tak niebezpieczne jak niegdyś wojny wietnamskiej. Od wybuchu konfliktu w marcu 2003 r. w Iraku zginęło już 72 przedstawicieli zagranicznych mediów.