1. Wrogowie wstępni
czyli ci, których obecność Jarosław Kaczyński ogłasza po narodzinach Prawa i Sprawiedliwości (2001 r.) i wskazuje aż do kampanii wyborczej w 2005 r.
Wrogowie są w dużej mierze tożsami z wrogami Porozumienia Centrum, poprzedniego wcielenia PiS. W większości są szkodnikami historycznymi. Wyjątek stanowi Samoobrona i „zwolennicy integracji europejskiej na bieżących warunkach”. W tym okresie najczęściej wymieniani są:
• Postkomuniści oraz podległe im służby – na razie całość. Chodzi o byłych działaczy PZPR, SLD, WSI, dawną SB.
• Populiści i awanturnicy, ze szczególnym uwzględnieniem Andrzeja Leppera, Romana Giertycha czy Zbigniewa Wrzodaka („ruski agent”). W tym okresie Jarosław Kaczyński dostrzega w Andrzeju Lepperze samo zło. Przypomina o roli, jaką SB odgrywała w powstaniu jego partii. Domaga się nawet marginalizowania jej przez opinię publiczną. Ma powody: „Samoobrona nie mieści się w systemie demokratycznym i posługuje się metodami, które wykraczają poza reguły tego systemu”. Jego negatywne nastawienie jest aktualne jeszcze w 2004 r. „Zwycięstwo Leppera w wyborach parlamentarnych nie doprowadziłoby do zmiany układu rządzącego Polską. Przybrałby on tylko odrażającą twarz Samoobrony. Ta partia to ostatnia barykada PRL”.
• Zwolennicy wejścia Polski do Unii Europejskiej na bieżących warunkach. W 2004 r. Jarosław Kaczyński tłumaczy: „Wejście do Unii na warunkach wynegocjowanych przez rząd zagraża polskiej racji stanu”.
• Architekci układu okrągłostołowego. Z wzajemnością. W większości zatrudnieni są w „Gazecie Wyborczej” albo często publikują na jej łamach.