Archiwum Polityki

Motyw bliźniaków

Co się stało z dwoma chłopcami, którzy wybrali się pewnego pięknego dnia na Jarmark Renesansowy. Nikt z setek uczestników nie widział momentu uprowadzenia. FBI jest bezradna, a ojciec zaginionych – zdany na samego siebie. Figurka origami i zakrwawiona koszula to jedyne tropy, którymi może podążać. „Artysta zbrodni” Johna Case’a (pod tym pseudonimem ukrywa się dwóch autorów) to powieść dla tych, którzy lubią tradycję kryminału dedukcyjnego, w którym liczy się nie tyle tempo zdarzeń, ile żelazna logika. W przypadku Johna Case’a można liczyć jednak też na dozę nadprzyrodzonych sekwencji: w poprzedniej powieści – „Kodzie Genesis”, chodziło o związki niepokalanego poczęcia i współczesnej genetyki, w „Artyście zbrodni” istotną rolę odgrywa motyw bliźniaków. Jeśli ktoś nie ma dosyć tego motywu na co dzień, z powieściową fabułą powinien się szybko (i z czytelniczą satysfakcją) uporać.

John Case, Artysta zbrodni, przeł. Robert Ginalski, Wyd. Albatros, Warszawa 2006, s. 431.

Mariusz Czubaj

Polityka 42.2006 (2576) z dnia 21.10.2006; Kultura; s. 70
Reklama