Archiwum Polityki

„Proza życia”

Maja Wolny (POLITYKA 7) ubolewa nad słabością naszego rynku księgarskiego i niską sprzedażą powieści współczesnych prozaików. Sądzę, że współczesna proza nadal hołduje horyzontalnie „małemu realizmowi”. Nie ma w niej dzieł ambitnych, podejmujących wielkie problemy naszych czasów, jak choćby nawet nagrodzona przed dwoma laty powieść Wiesława Myśliwskiego „Widnokrąg”, zawierająca obok zagadnień ogólnoludzkich również epicki obraz epoki w przekroju półwiecza. (...) Interesując się trochę naszą współczesną prozą muszę z przykrością powiedzieć, że nie widzę w niej dzieł znaczących, a tylko formalne łamańce, pozbawione większych wartości poznawczych, głównie popłuczyny po Schulzu i Gombrowiczu, czasami podlane postmodernistycznym sosem. Nie sądzę też, by mogło to zdobyć rozgłos i czytelnika. Taka proza może być przedmiotem zainteresowania krytyki, naukowców, zajmujących się twórczością literacką z obowiązków zawodowych, ale to zbyt mało, aby zainteresować zwykłego zjadacza chleba i dać mu strawę duchową na kilka dni. (...)

Mirosław Osowski, Stalowa Wola

Polityka 11.2000 (2236) z dnia 11.03.2000; Listy; s. 101
Reklama