Archiwum Polityki

Na swoje

Aleksander Kwaśniewski zawetował ustawę o powszechnym uwłaszczeniu, ale szanse na szybkie przejęcie wielu mieszkań spółdzielczych i zakładowych przez ich użytkowników wcale nie przepadły. W Sejmie od dłuższego czasu leżą projekty dwóch ustaw, które mogłyby przyspieszyć ten proces. Teraz od parlamentarzystów zależy, czy prawie dwa miliony ludzi znajdzie się szybko na swoim.

Na zmianę prawa spółdzielczego czekają przede wszystkim spółdzielcy z mieszkaniami lokatorskimi, którym od kilku lat obiecywano uwłaszczenie za niewielkie pieniądze. Projekt ustawy, którego trzecie czytanie nastąpi, według przewidywań posła sprawozdawcy Marka Zielińskiego w najbliższych dniach, nie sprawi im zawodu. Prawo własności można będzie zdobyć za 3 proc. rynkowej wartości mieszkania, czyli w Warszawie średnio za 5–8 tys. zł, a w wielu innych miastach o połowę taniej (zakładając, że mieszkanie ma 60 m kw.). Warunkiem wstępnym byłaby spłata kredytu zaciągniętego na budowę mieszkania, co wyklucza blisko 200 tys. spółdzielców wysoko zadłużonych.

Spółdzielca na swoim

Projekt mówi o pełnym prawie własności, a nie o tzw. ograniczonym prawie rzeczowym, jakie mają dzisiaj spółdzielcy z mieszkaniami własnościowymi. Ograniczenia te nie są szczególnie uciążliwe, ale wyraźnie nie przystają do obecnych warunków. Można je było usprawiedliwiać, kiedy spółdzielnie korzystały z dotacji i tanich kredytów, były rodzajem kwaterunku z częściową odpłatnością. Dziś są takim samym inwestorem jak firmy deweloperskie i ograniczanie praw spółdzielcy, który poniósł pełne koszty budowy mieszkania, to anachronizm.

Przekształcenie tego ułomnego prawa w pełną własność nie będzie jednak ani łatwe, ani tanie. Początkowa wersja projektu ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, złożona w Sejmie przez posłów UW ponad 2 lata temu, przewidywała, że posiadacze mieszkań własnościowych staną się pełnymi właścicielami z mocy ustawy, a koszty prac geodezyjnych, zaległe odszkodowania dla właścicieli gruntów, na których stoją domy spółdzielcze, koszty podziałów nieruchomości związanych z wyodrębnieniem poszczególnych lokali i zakładania dla nich ksiąg wieczystych poniesie budżet państwa.

Polityka 39.2000 (2264) z dnia 23.09.2000; kraj; s. 23
Reklama