Archiwum Polityki

Czyje Waterloo?

Czy zniesienie sankcji wobec Austrii to rzeczywiście „Waterloo tego kieszonkowego Napoleona”, jak prezydenta Francji z lekceważeniem nazwał sprawca całego zamieszania Jörg Haider? Czy raczej ta pedagogiczna interwencja Unii Europejskiej wobec Austrii mimo wszystko zrobiła swoje? Zasygnalizowała bowiem europejską solidarność przeciwko każdemu prawicowemu populizmowi – czy to w Austrii (wolnościowa partia Haidera), czy we Francji (Le Pen), we Włoszech (Bossi), czy za kilka lat w którymś z naszych państw. Na razie wydaje się, że 14 państw UE jednak przegrało. Po zniesieniu sankcji kanclerz Austrii Wolfgang Schüssel nie ukrywa satysfakcji, a sam Haider – triumfuje. Ale to tryumf krótkotrwały. Dopóki Austriacy czuli się urażeni w oblężonej twierdzy, dopóty nawet przeciwnicy Haidera byli przeciwnikami sankcji. Teraz sytuacja się zmienia. Haider szydzi z Chiraca, ale jego notowania zaczynają spadać. Na dalszą metę może się okazać, że stanowczość Unii Europejskiej jednak zrobiła swoje.

Adam Krzemiński

Polityka 39.2000 (2264) z dnia 23.09.2000; Komentarze; s. 13
Reklama