Autonomiczny parlament Zanzibaru podjął decyzję bez precedensu: wprowadził całkowity zakaz importu, produkcji i dystrybucji cienkich plastikowych torebek używanych w handlu. Kolorowe torby z lekkiego plastiku przez ostatnie lata wyznaczały cywilizacyjny postęp, upowszechniły się na masową skalę oraz trafiły pod strzechy. A stamtąd na dzikie śmietniska i do oceanu. Stąd alarm obrońców środowiska: obok masowej wycinki drzew to właśnie torebki stanowią dziś na wyspie największe zagrożenie dla natury. Rujnują przybrzeżną faunę i florę, sprzyjają rozmnażaniu komarów, zwiększają zagrożenie malaryczne i co najważniejsze – ich rozkład naturalny może trwać nawet do 10 tys. lat. Kary za złamanie antytorebkowego prawa mają być bardzo surowe: do pół roku więzienia i 2 tys. dol. grzywny. WP.