Dziś już niewielu studentów chce spędzić pięć lat na tej samej uczelni. W podróżowaniu pomaga im unijny program wymiany studentów Erasmus, który za miesiąc kończy 20 lat. Jego nazwa pochodzi od Erazma z Rotterdamu, holenderskiego niespokojnego ducha, i skorzystało z niego już 1,5 mln studentów, w tym 32 tys. z Polski (korzystamy z Erasmusa od 1998 r.). Pobyt na zagranicznej uczelni staje się obowiązkowym etapem w zdobywaniu wykształcenia. Do 2010 r. wszystkie europejskie kraje zobowiązały się przyjąć Europejski System Transferu Punktów (ECTS) zapewniający równoważność dyplomów. A w ciągu najbliższych 6 lat Bruksela chce podwoić liczbę przyznawanych stypendiów, podnieść ich wysokość i objąć Erasmusem 3 mln studentów. W budżecie UE na lata 2007–2013 zarezerwowano 3,1 mld euro na inwestycje w program. Powinny się szybko zwrócić. Maz.