Archiwum Polityki

W szponach służb

Nadawana przez TVP „Misja specjalna” oraz internetowe wydanie „Życia Warszawy” powołując się na prace historyka Tadeusza Witkowskiego poinformowały, że Zygmunt Solorz-Żak, właściciel telewizji Polsat, w latach 1983–85 pod pseudonimem Zegarek lub Zeg miał współpracować z SB i Służbą Wywiadu PRL. „Nasz Dziennik” twierdzi ponadto, że Solorz po 1989 r. był również agentem WSI.

Według Witkowskiego oficer SB nakłonił Solorza do współpracy obietnicą pomocy w uzyskaniu pozwolenia na założenie firmy polonijnej. Solorz był wówczas właścicielem firmy przewozowej w Monachium i służbom zależało na dotarciu do pracowników korzystającej z jej usług Polskiej Misji Katolickiej, a także Radia Wolna Europa i Bawarskiego Komitetu Solidarności. Według Witkowskiego „nie ma dowodów, że któreś z zadań zostało faktycznie wykonane”, a o zamknięciu sprawy zadecydował „brak widocznych korzyści w utrzymywaniu kontaktów z agentem”. W teczce właściciela Polsatu nie zachowały się żadne pisane przez niego raporty, nie ma też pokwitowań odbioru pieniędzy. Sam Solorz oświadczył, że do podpisania zobowiązania do współpracy został zmuszony szantażem, ale nikomu nie wyrządził krzywdy. Stwierdził też, że dla obrony swojego dobrego imienia wykorzysta wszelkie dostępne środki prawne w związku z „pojawiającymi się nierzetelnymi publikacjami”. Tymczasem przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Elżbieta Kruk komentując tę sprawę powiedziała, że „można się dziwić, iż KRRiTV w 1994 r. nie miała wątpliwości wydając decyzję o koncesji dla Polsatu”, a szefowa Rady Etyki Mediów Magdalena Bajer oświadczyła, że gdyby potwierdziły się informacje o agenturalnej przeszłości Solorza, powinien on rozważyć zerwanie swoich związków z Polsatem.

Polityka 47.2006 (2581) z dnia 25.11.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 19
Reklama