Największy międzynarodowy sukces
Wejście Polski (razem z Węgrami i Czechami) do Sojuszu Północnoatlantyckiego (12 marca 1999 r.) było naszym najważniejszym sukcesem nie tylko ubiegłego roku, lecz może i całej historii powojennej. Wieńczyło ono wieloletnie zabiegi polskiej polityki i dyplomacji, której etapy wyznaczały między innymi: rozwiązanie struktur wojskowych Układu Warszawskiego (1991 r.), list prezydenta Lecha Wałęsy (1993 r.) do Brukseli, w którym Polska deklarowała, że członkostwo w NATO jest jej podstawowym celem w polityce zagranicznej, następnie – w odpowiedzi – pojawienie się w polityce Zachodu (w 1994 r.) koncepcji tzw. Partnerstwa dla Pokoju. Po 1995 r., gdy w Waszyngtonie dojrzała myśl poszerzenia NATO, dyplomacja polska musiała uporać się jeszcze z oporem części senatorów USA, których głos w debacie ratyfikacyjnej był najbardziej znaczący, a także przeczekać kalkulacje Sojuszu na jakieś porozumienie z Rosją akceptujące poszerzenie NATO.
Najradośniejszy miesiąc
Kolejna pielgrzymka Jana Pawła II do Polski sprawiła, że czerwiec okazał się wyjątkowym w tym roku miesiącem. Nastroje społeczne, stosunek do rządu i innych instytucji władzy, poziom optymizmu wobec przyszłości osiągnęły w tym czasie poziom niespotykany przez wiele wcześniejszych miesięcy. W czasie papieskiej wizyty politycy demonstrowali niezwykłą w tym zawodzie wzajemną życzliwość, a Marian Krzaklewski zobowiązał się nawet, że odtąd będzie miał już nie przeciwników, a jedynie konkurentów. Ale to nie z nim, ale z konkurentem właśnie, bo z Aleksandrem Kwaśniewskim i towarzyszącą mu małżonką odbył papież słynną honorową rundę swoim papamobilem.
Jan Paweł II złożył historyczną wizytę w Sejmie, gdzie oprócz apelu do uczciwości ludzi władzy ogłosił poparcie Kościoła dla integracji Polski z Unią Europejską.