Archiwum Polityki

Opinie

Jan Nowak-Jeziorański b. dyrektor Radia Wolna Europa:
„– ...Najbardziej nieprzewidywalnym sąsiadem Polski jest Białoruś znajdująca się pod rządami despoty, który ma w swoim ręku jako »zakładnika« – 400-tysięczną mniejszość polską. (...)
Jak zatem, według pana, winna wyglądać nasza polityka w stosunku do Białorusi?
– Musimy być wierni zasadom moralnym, dlatego też powinniśmy wspierać czynniki demokratyczne na Białorusi. Pamiętajmy jednak o bezpieczeństwie naszych rodaków po drugiej stronie granicy. (...) Dlatego też powinniśmy przede wszystkim wspierać naród białoruski w odzyskaniu tożsamości etnicznej. Natomiast nie możemy pozwolić sobie na to, by na naszym terytorium powstała jakaś polityczna baza dla białoruskiej opozycji, ponieważ byłoby to przyjęcie pozycji zaczepnej wobec prezydenta Łukaszenki, który szukając możliwości odwetu mógłby mścić się na naszych rodakach”.
(W rozmowie z Henrykiem Piecem, „Dziennik Bałtycki”, 7 I)

 

Jacek Kurski wicemarszałek województwa pomorskiego, lider ZChN:
„– Moim zdaniem dochodzimy do momentu, kiedy staje się nieuniknione wzięcie przez Mariana Krzaklewskiego bezpośredniej odpowiedzialności za koalicję i AWS. On może tego nie chce, ale będzie musiał podjąć taką decyzję w ramach instynktu samozachowawczego, bo na osłabieniu Krzaklewskiego chce żerować opcja liberalna, która tak naprawdę za jego plecami chce skoczyć do władzy również w AWS, dogadać się z Unią Wolności, przyklepać wspólnego kandydata na premiera, a jeśli się nie uda, to na pewno na prezydenta.
Czy Krzaklewski byłby dobrym premierem?
– Nie wiem, ale nie da się dłużej ciągnąć ról, które się wzajemnie wykluczają: być szefem klubu, architektem rządu i jednocześnie szefem związku zawodowego, który z natury rzeczy jest roszczeniowy i rewindykacyjny”.

Polityka 5.2000 (2230) z dnia 29.01.2000; Opinie; s. 88
Reklama