Archiwum Polityki

Gra w kulki

[złamane pióro]

Andrzej Samson: Miska szklanych kulek. Wydawnictwo Jacek Santorski&Co. Warszawa 1999, s. 232

Andrzej Samson w swojej powieści „Miska szklanych kulek” połączył polskie realia i polskie służby specjalne z sektami i teorią światów równoległych, aby… No właśnie, po co? Czyżby chciał powiedzieć, że UFO przybędzie nie z odległej galaktyki, a innego wymiaru; że Mulder i Scully, jako Amerykanie, nie mają monopolu na tajemnicę?

Powieść ma być chyba parafrazą biografii autora. W tym sensie notkę na okładce można uznać nawet za literacki chwyt. Bohater książki to wybitny psychoterapeuta, który swe zdolności zawdzięcza paranormalnym doświadczeniom. Pożytkuje je albo na działalność sekciarskiego guru, albo jako polityk. W generowaniu tych dziwnych doświadczeń pewną rolę (ale nie wiadomo jaką) odgrywa miska szklanych kulek, które Jan Krass – bohater – kupił przypadkowo. Nie wiadomo też, czy całe zamieszanie nie jest wynikiem tajnych eksperymentów albo działania obcych.

Dla opowiedzenia tej historii Samson rozpętał istne narracyjne tornado. Mamy tu narrację samego Jana Krassa, zapiski jego pacjentek, fragmenty książki jednego z jego uczniów, komentarze autorsko-narratorskie do każdego z tych tekstów i Bóg jeden wie, co jeszcze. W efekcie otrzymujemy rozsypane i niekompletne fragmenty jakiejś całości, którą mamy sobie ułożyć sami. Niestety ta całość istnieje jedynie w naszej głowie. Jesteśmy wpuszczeni w maliny, bo powieść zmierza do niczego. Żadna zagadka się nie rozwiąże. Dlaczego? Bo autor przeraźliwie boi się, że prawda będzie banalna. I ma rację.

[lektura obowiązkowa]
[warto mieć w biblioteczce]
[nie zaszkodzi przeczytać]
[tylko dla znawców]
[złamane pióro]

Polityka 19.2000 (2244) z dnia 06.05.2000; Kultura; s. 66
Reklama