Archiwum Polityki

Kreowanie geniuszy

Na szczytach panuje cisza” to piąty tekst Thomasa Bernharda w dorobku Krystiana Lupy i drugi po „Wymazywaniu” wyreżyserowany w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Tym razem na obrotowej scenie Dramatycznego reżyser stworzył wnętrze alpejskiej willi uznanego pisarza Moritza Meistra i jego żony Anny (fantastyczny duet: Władysław Kowalski, Maja Komorowska). Meister właśnie ukończył autobiograficzną tetralogię – swoje opus magnum. Cały spektakl zmierza do premierowego publicznego odczytania fragmentów dzieła. Na wielkie odczytanie czekają: doktoryzująca się z twórczości Mistrza dziewczyna, dziennikarz piszący o nim artykuł i wydawca dzieła (Piotr Skiba) oraz my – publiczność. Dzieło okazuje się kompletną grafomanią, czego świadomość mają wszyscy, od samego autora poczynając, przez wydawcę (ironiczne „No to mamy arcydzieło”), po publiczność. Mimo to odczyt kończą gromkie brawa. I nie może być inaczej – mówi nam Lupa – kreowanie geniuszy to dziś cała gałąź przemysłu, z którego żyje spora grupa ludzi: twórcy, wydawnictwa, uniwersytety, działy kultury rozmaitych pism... Przyzwyczajony do luksusów Mistrz będzie dalej mieszkał w przyznanej mu przez miasto dawnej własności ofiar Holocaustu, jeździł po świecie z odczytami i nikt nie zauważy, że to wygłaszany tonem odkrywcy stek banałów. Wciąż będą powstawać o nim dysertacje naukowe i artykuły – raz nakręcony mechanizm kręci się sam. Ironiczny i bardzo gorzki portret naszej cywilizacji.

Aneta Kyzioł

Polityka 40.2006 (2574) z dnia 07.10.2006; Kultura; s. 65
Reklama