Archiwum Polityki

Słodycze w ładownicach

Polacy jadą do Afganistanu. Prezydent Hamid Karzai, ­parafrazując słowa de Gaulle’a o Francji i serach, mógłby powiedzieć: trudno rządzi się krajem, w którym jest 90 gatunków rodzynek.

Ado tego wśród rodzynek trwa bezpardonowa wojna. Będziemy tam częścią wojsk NATO zaproszonych przez demokratycznie wybrane władze Afganistanu. Razem z innymi kontyngentami jest tam już 40 tys. Amerykanów, Kanadyjczyków, Duńczyków, Holendrów, Litwinów, Niemców i Polaków. Żołnierzy ginie tam nieco mniej niż w Iraku. Zresztą inna jest to wojna, jeśli to w ogóle jest wojna. W Afganistanie zawsze było tak – kiedy nie możesz przeciwnika pokonać, zawsze możesz go kupić.

W Afganistanie jesteśmy od dawna, to znaczy od dnia, w którym po 11 września 2001 r. rozpoczęto poszukiwania ciągle ukrywającego się tam ibn Ladena. Nie potrafimy walczyć w górach i nie wiemy, jak się walczy przeciwko partyzantom na ich własnym terytorium. To najtrudniejsza wojna.

Afgańczycy zawsze wojowali, także między sobą, ale konsekwentnie przestrzegali pewnych reguł. Nie wolno było walczyć w okresie prac polowych, nie wolno było niszczyć upraw i wiosek. Nie wolno było tknąć kobiet i dzieci ani zabijać zwierząt. Walki mogły się toczyć tylko na pustkowiu. Na ogół toczyły się o lepszy dostęp do szlaków przemytniczych. Teraz jest inaczej.

Wojna w Afganistanie trwa już 25 lat.

Walczono na wszystkie sposoby. Przy użyciu lotnictwa i ciężkiego sprzętu, a także zwykłych noży. Miny-pułapki rozmieszczane były przez wszystkie wojujące strony. Liczbę ich ofiar można zaledwie oszacować, nie wiadomo, ile ich było i jeszcze jest. W Kabulu i na ulicach innych miast widuje się wielu inwalidów, najczęściej bez nóg. Rosjanie mają plany własnej siatki minowej, którą opletli Afganistan, ale nie udostępnili jej, bo jeszcze do niedawna nie wiedzieli, komu ją dać, a przy tym przyznaliby się do czegoś, czemu przez wiele lat zaprzeczali: że posługiwali się minami przeciwko ludności cywilnej.

Polityka 40.2006 (2574) z dnia 07.10.2006; Świat; s. 54
Reklama