Archiwum Polityki

Opinie

Lech Wałęsa
b. prezydent:

– A gdzie jest Matka Boska? Nie widzę jej w klapie marynarki.
– Matkę Boską zdjąłem, kiedy po tych wyborach moja rola w Polsce, w tym znaczeniu, w którym przysięgałem i przyrzekałem, zakończyła się. Matkę Boską założono mi podczas strajków. (...) I ja wtedy powiedziałem: dopóki będę wam służył, a wy będziecie mnie słuchać, to ja będę Matkę Boską nosił. I wykonałem to. I nosiłem dopóki mnie słuchano, dopóki służyłem w Polsce. (...) Teraz służę bardziej na Zachodzie, więc na Zachodzie będę nosił Matkę Boską. Tam gdzie jestem poważany, tam będę nosił. Chyba, że znów wrócę w Polsce do działalności wprost, że będę rozumiany przez większość. A teraz jest tak: naród swoje, ja swoje, niezależnie od racji. Mówi pani, że Matka Boska mi nie pomaga. Może tak być. Może się sprzeniewierzyłem. Nie jest wykluczone, że naraziłem się...”.
(W rozmowie z Danutą P. Mystkowską, „Kurier Poranny”, 22–26 XII)

 

Bp Tadeusz Pieronek
rektor PAT w Krakowie:


– Nie mamy się czego bać w naszej drodze do Unii? (...) Silny opór stawiają środowiska związane z wsią, obawiając się zniszczenia specyfiki naszego rolnictwa.
– Specyfika polskiego rolnictwa w minionym półwieczu polegała na tym, że było ogólne dziadostwo – czy tego chcą bronić?
Nie brakuje też głosów, że z wejściem Polski do Unii runie na nas wszystko co najgorsze i zniszczy naszą kulturę i religijność.
– Bez obaw, nic z tego co złe z Unii nie przyjdzie, bo wszystko już przyszło w ciągu ostatniej dekady. Wszelkie możliwe zła – przedtem przybyłe ze Wschodu i dziś z Zachodu – już tu są.

Polityka 1.2001 (2279) z dnia 06.01.2001; Opinie; s. 88
Reklama