Archiwum Polityki

Poślizg na marmoladzie

Teoretycy kultury wymyślili kiedyś teorię malinowej marmolady. Marmolada jest droższa niż kromka pieczywa, na której się owocową słodycz rozsmarowuje. Jeśli jej ilość musi być ograniczona, można ów niedobór zrekompensować większą ilością pieczywa, ale im większa powierzchnia buły, tym cieńsza warstwa marmolady. Wedle teoretyków obraz ten odpowiada sytuacji, kiedy poprzez powielanie i upraszczanie spłyca się wartości kultury. Najpewniej nie wie o tym TVP, bo oto raczy nas transmisją (z półgodzinnym poślizgiem i w wersji okrojonej) gali muzycznej konkursu Fryderyków. Jednocześnie od dłuższego czasu dowiadujemy się z ekranu o piosenkarskim konkursie Superjedynek, którego wyniki mają wypełnić część festiwalu opolskiego. Laureaci jednego i drugiego plebiscytu siłą rzeczy będą jeśli nie ci sami, to przynajmniej tacy sami. Fakt, iż organizuje się aż dwa konkursy, by pokazać je w telewizji, nie świadczy o nadmiarze polskich przebojów na rynku, wszak sprzedaż płyt popmuzycznych spada na łeb. Co z rzeczonej inicjatywy zyskuje telewidz? Ano nic więcej poza podwójną porcją buły. Ewentualnie chały.

Polityka 23.2000 (2248) z dnia 03.06.2000; Kultura; s. 52
Reklama