Polska gospodarka jest w niezłym stanie, ale dużo zostało jeszcze do zrobienia. Z jednej strony od kilku miesięcy spada inflacja; maleją też, w stosunku do PKB, rozmiary deficytu w obrotach bieżących państwa. Te dobre tendencje, wywołane m.in. dość twardą polityką monetarną, muszą się jednak potwierdzić i utrwalić. Ekonomicznej kuracji nie można przedwcześnie przerywać, bo wówczas okaże się nieskuteczna. A zwiększenie deficytu ekonomicznego przy okazji ostatniej autopoprawki rządu do projektu tegorocznego budżetu na pewno nie ułatwi decyzji Radzie Polityki Pieniężnej w sprawie zmiany stóp procentowych.
W polskiej gospodarce prócz pomyślnych mamy też niepokojące zjawiska. Chodzi głównie o poziom i tempo wzrostu bezrobocia. Tu rozwój sytuacji będzie zależał przede wszystkim od postawy rządu i parlamentu. Są przecież sposoby, żeby te złe tendencje odwrócić.
Ciągle przed nami jest zadanie dalszego uzdrawiania finansów państwa poprzez ograniczenia wydatków, w których tak wiele widać wciąż nieracjonalności. Jest to niezbędne dla szybkiego równoważenia finansów publicznych i dla dokończenia reformy podatków.
Równie ważna jest liberalizacja przepisów prawa pracy i szybkie dokończenie procesu prywatyzacji. Zamieszanie, jakie towarzyszy ostatnio realizacji już podpisanych umów prywatyzacyjnych, na pewno nie podnosi naszej wiarygodności w środowisku międzynarodowym inwestorów.
Główne zadanie Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej to zwiększanie stabilności i wartości polskiego pieniądza. Ograniczanie inflacji to ważna inwestycja w rozwój gospodarki. Inne ważne zadania to umacnianie zdrowia i stabilności systemu bankowego, współudział w przygotowaniach sektora bankowego do wejścia Polski do Unii Europejskiej, a następnie do unii monetarnej, wreszcie utrwalenie w społeczeństwie opinii, że mocny pieniądz i niska inflacja to fundamentalne warunki społecznego dobrobytu.