Archiwum Polityki

Czego wywiad nie wiedział

[nie zaszkodzi przeczytać]

David Kahn: Szpiedzy Hitlera. Niemiecki wywiad wojskowy w czasie II wojny światowej. Tłum. Władysław Jeżewski. Wydawnictwo Magnum. Warszawa 2000, s. 696

Ta książka, rezultat wieloletnich rzetelnych badań, rozbija mit o znakomitej pracy wywiadu III Rzeszy. Po pierwsze, do końca wojny nie wiedziano w Berlinie, że zachodni alianci złamali niemieckie szyfry, co było m.in. zasługą Polaków, którzy już przed wybuchem wojny odtworzyli niemiecką maszynę cyfrującą Enigmę. Po drugie, wywiad niemiecki nie rozpoznał ani zamiaru inwazji aliantów na Sycylię, ani rejonu otwarcia we Francji Drugiego Frontu. Jedną z przyczyn tych porażek była niezwykle pogmatwana struktura niemieckiego wywiadu. Żadna reforma nie wchodziła w grę, bo taką strukturę świadomie utrzymywał Hitler. „Niezgoda i tarcia między rozmaitymi organami wywiadu pozostawiały zwierzchnictwo nad aparatem wywiadowczym w jego rękach. A jako jedyna osoba mająca dostęp do wszystkich informacji wywiadowczych mógł korzystać z nich tak, jak uważał za stosowne. Tego prawa nie chciał scedować na nikogo i nigdy tego nie uczynił. Powodowało to jednak dwie fatalne wady wywiadu niemieckiego: nieskuteczność i zależność od kaprysu szaleńca” (s. 78). Autor zgromadził imponującą ilość informacji, starając się je podać w atrakcyjnej formie. Czasami ociera się o grafomanię („I kiedy sadownicy normandzcy zbierali rumiane jabłka i robili z nich calvados, a właściciele winnic z nasłonecznionych, gorących pól wokół Bordeaux odcinali purpurowe, nabrzmiałe sokiem kiście od krzaków winorośli, prawdopodobieństwo inwazji zmalało”). Wolę Hemingwaya, ale on niestety nie pisał o wywiadzie.

[lektura obowiązkowa]
[warto mieć w biblioteczce]
[nie zaszkodzi przeczytać]
[tylko dla znawców][czytadło][złamane pióro]

Polityka 8.2001 (2286) z dnia 24.02.2001; Kultura; s. 51
Reklama