Archiwum Polityki

Patera od Cheneya

Im wyższą pozycję ma osoba zobowiązana do składania deklaracji w rejestrze korzyści urzędników, tym bardziej ona ów obowiązek lekceważy. Taki wniosek nasuwa lektura wpisów do tego rejestru, prowadzonego przez Państwową Komisję Wyborczą. Dotąd nie ma w nim deklaracji premiera Jarosława Kaczyńskiego ani jego czterech wicepremierów. Nie złożyli ich też: minister skarbu, minister-koordynator, komendant główny policji, kilkudziesięciu wiceministrów.

Przepisy wymagają (od członka rządu po skarbnika w gminie), by po objęciu urzędu do rejestru korzyści zgłosić m.in. każdą darowiznę o wartości przekraczającej połowę najniższego wynagrodzenia za pracę.

Spośród osób, które deklaracje złożyły, najwięcej prezentów otrzymała szefowa MSZ Anna Fotyga: posrebrzaną paterę od wiceprezydenta Dicka Cheneya, olejny obraz od premiera Litwy oraz kilim, którego darczyńcy nie ujawniła. Wiceminister Barbarze Tuge-Erecińskiej (też MSZ) ambasador Kazachstanu podarował aksamitny chałat haftowany złotą nicią. Wiceminister gospodarki Tomasz Wilczak przyjął pozłacaną misę od sekretarza obrony Indii. Innych urzędników najczęściej obdarowywano piórami wiecznymi, zegarkami, olejnymi obrazami i szablami. Z wykazu prezentów publikowanego przez Kancelarię Premiera (nie jest to rejestr korzyści) wynika, że Jarosława Kaczyńskiego obdarowano ośmioma książkami, ikoną Matki Boskiej Kazańskiej (od prymasa J. Glempa) i koszulką polo z listem gratulacyjnym (od p.p. Wróblewskich).

Polityka 46.2006 (2580) z dnia 18.11.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama