Grupa polonijnych wielbicieli 40 amerykańskiego prezydenta Ronalda Reagana postanowiła ufundować mu pomnik w Warszawie. – To on pokonał komunizm i otworzył Polakom drzwi do wolności – stwierdza patetycznie Janusz Dorosiewicz, autor inicjatywy. Sam pomysłodawca, który 15 lat spędził w Stanach Zjednoczonych, ma znacznie więcej planów związanych z uczczeniem pamięci Reagana. – W następnej kolejności założymy Instytut Reagana. Wybieram się w tej sprawie w październiku do USA.
O planach budowy pomnika poinformowały amerykańskie agencje prasowe, tymczasem w Polsce niewielu ludzi o nich słyszało. Za ewentualną decyzję w tej sprawie odpowiada Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Jak dotąd nie wpłynął do niej żaden wniosek. O inicjatywie nieoficjalnie wiadomo już w stołecznym Urzędzie Miasta, choć nie są znane bliższe szczegóły. Podobno projektem zajmuje się prof. Adam Myjak. Z entuzjazmem do sprawy podchodzi Ambasada USA. Według Dorosiewicza pomnik miałby stanąć w jej okolicach.