Archiwum Polityki

Szlaban na torze

Nowo mianowany minister transportu Jerzy Widzyk już w pierwszym dniu urzędowania zmierzyć się musiał z najpoważniejszym problemem, z jakim borykać się będzie przez całą swoją kadencję: z PKP. Kolejowi związkowcy, którzy w ubiegły czwartek zamierzali przystąpić do strajku, dali ministrowi dwa tygodnie do namysłu. Jeśli w tym czasie nie spełni ich żądań, ruch na torach zamrze. Minister złożył niejasne obietnice i przystąpił do rokowań. PKP stały się zakładnikiem kolejarskich związków zawodowych, a władze zakładnikiem silnego lobby kolejarskiego.

Zapowiadany strajk organizuje Forum – Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny Kolejarzy, na którego czele stoją: przewodniczący Związku Zawodowego Maszynistów Jan Zaborowski, z racji poglądów i temperamentu zwany „kolejowym Lepperem”, oraz szef kolejowych automatyków, działacz SLD Tadeusz Gawin. Ideologiem Forum jest doradca Zaborowskiego Jan Janik, do niedawna prezes zarządu PKP! Dwa lata temu, kiedy Zaborowski zorganizował strajk podobny do tego, który teraz szykuje, ówczesny prezes Janik oskarżył go o działanie na szkodę PKP i skierował sprawę do prokuratury. Dziś doradza mu, jak za pomocą strajku przeciwstawiać się reformie PKP, której założenia sam współtworzył.

Robi to wrażenie absurdu, choć niestety wpisuje się w logikę wydarzeń związanych z próbami naprawy PKP. O wszystkich najważniejszych sprawach decydują ulokowani na rozmaitych stanowiskach kolejowi związkowcy. Są wśród nich m.in. odpowiedzialny za sprawy PKP wiceminister transportu Witold Chodakiewicz i szef sejmowej komisji transportu i łączności, kierujący pracami nad ustawą o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP Józef Dąbrowski (były szef sekcji krajowej kolejarzy Solidarności). W pracach komisji uczestniczą głównie posłowie-związkowcy PKP. Nic więc dziwnego, że wszyscy na względzie mają przede wszystkim interesy własne i kolegów, mniej samej firmy, a już najmniej polskiej gospodarki.

Stanowisko Forum jest wyrazem najbardziej radykalnych kolejarskich postaw. Sprowadza się do dwóch żądań kierowanych pod adresem rządu: by dawał pieniądze i niczego na kolei nie zmieniał. Związkowcy chcą utrzymania integralności PKP, zachowania ich w państwowych rękach i przewozowego monopolu. Nie zgadzają się na jakąkolwiek konkurencję tak z polskimi jak i zagranicznymi przewoźnikami.

Polityka 26.2000 (2251) z dnia 24.06.2000; Wydarzenia; s. 16
Reklama