Archiwum Polityki

Żelazny anioł

Największy anioł ziemi wciąż budzi spory. Pojawił się w 1998 r. tam, gdzie ludzie przez kilkaset lat wydobywali węgiel. Kopalnie zamknięto na początku lat 70., pozostały po nich zapadające się tunele i górnicza łaźnia, a obok ruchliwa autostrada A1, biegnąca z południa na północ Anglii.

Władze Gateshead, miasta przemysłowego, postanowiły zagospodarować obszar po zamkniętych kopalniach, tworząc sztuczne wzgórze z gruzów starego budynku, żwiru i miału. Na szczycie miało stanąć dzieło sztuki publicznej, znak szczególny w krajobrazie, a także symboliczne przesłanie dla Europy, że realizuje się tu ambitny program regeneracji, który regionowi przyniesie nowe miejsca pracy i zamożność.

Decyzja taka mogła wydać się dziwaczna, zwłaszcza w krajach, które nie podzielają wiary w regeneracyjne możliwości sztuki publicznej, a na monumentalne dzieła godzą się tylko w związku z narodową przeszłością czy zmarłymi bohaterami. Okoliczni mieszkańcy także nie byli skłonni przyjąć anioła z otwartymi rękoma, choć z innych powodów. Uznali gigantyczne dzieło sztuki za przejaw niewybaczalnej rozrzutności, a znaczną sumę 800 tys. funtów, potrzebną na projektowanie, wyprodukowanie i zainstalowanie anioła, przeliczyli na kilkadziesiąt domów dla bezrobotnych, kilka szpitali dziecięcych, a także wiele dobrodziejstw nowoczesnej aparatury medycznej. Antyanielska kampania rozpoczęła się, gdy media doniosły, że monument wykonać ma znany rzeźbiarz, laureat nagrody im. Turnera, Antony Gormley (ur. 1950), autor kilku bardzo kontrowersyjnych dzieł.

Rzesze wzburzonych obywateli podpisały się pod protestami. Starsi ludzie porównywali projekt anioła do niemieckich Messerschmittów i do monumentów hitlerowskich. Liberalni radni ostrzegali przed potencjalnymi licznymi trupami zagapionych na anioła kierowców na autostradzie. Ostatecznie przeważyła siła perswazji artysty. Odpowiadając na pytania dlaczego anioł? – Gormley zadowalał zarówno tradycjonalistów jak i postępowców: – Anioł ma trzy funkcje, po pierwszehistoryczną, przypominania nam, że pod tym miejscem górnicy pracowali w ciemności przez dwieście lat, po drugie – uchwycenia przyszłości, wyrażenia naszego przejścia od epoki przemysłowej do epoki informacji, i wreszcie – będzie ogniskową naszych nadziei i lęków.

Polityka 23.2001 (2301) z dnia 09.06.2001; Społeczeństwo; s. 98
Reklama