Chcieliście tajemnicy, proszę bardzo. Kardynał Joseph Ratzinger przedstawił dziennikarzom tak zwaną trzecią tajemnicę fatimską (zawierającą wizję biskupa padającego od kuli). Konferencję transmitowało kilkadziesiąt telewizji, w tym TVP (niezdarnie poprzedzając ją reklamami). Kościół po dekadach fatimskiego milczenia przemówił najpełniejszym głosem: przez telewizję i Internet. Wcześniej sensację wzbudziło zwolnienie Ali Agcy, który swą własną tajemnicę zamachowca zabrał z więzienia włoskiego do tureckiego. Nigdy dotąd prezentacji jednego kościelnego dokumentu nie nadano tak widowiskowej oprawy. Ale też Fatima nabierała z latami coraz większego znaczenia dla Jana Pawła II, a więc i dla całego Kościoła. Może stąd bezprecedensowy awans fatimskiego objawienia, które teraz staje się niemal częścią nauki Kościoła. Odebraliśmy więc na żywo dwa ważne sygnały: że pontyfikat wchodzi w fazę mistyczną, a Kościół bynajmniej nie gardzi tamtamami elektronicznej globalnej wioski.