Archiwum Polityki

Rozejm w pół drogi

Premierzy Izraela i Libanu zgodzili się na zawieszenie broni – ogłosił sekretarz generalny ONZ Kofi Annan. To efekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa wzywającej operujący z Libanu Hezbollah do przerwania ataków rakietowych na Izrael, a armię izraelską do wstrzymania „wszelkich operacji ofensywnych” i stopniowego wycofywania się z Libanu. Kontrolę ma tam przejmować armia libańska pod okiem 15-tysięcznych sił pokojowych ONZ. Narody Zjednoczone potrzebowały całego miesiąca na wypracowanie tego stanowiska; w tym czasie konflikt kosztował życie ponad tysiąca Libańczyków, głównie ludności cywilnej, i 120 Izraelczyków oraz wywołał milionową falę uchodźców z południa Libanu. Obserwatorzy komentują, że armia izraelska mocno naruszyła potencjał militarny Hezbollahu, ale nie rozbiła dobrze zorganizowanych bojówek, wspieranych przez Iran i Syrię, a nawet nie udało jej się ograniczyć rozmachu ataków rakietowych na Izrael (ostatnio blisko dwustu dziennie). Helzbollah zyskał natomiast większe znaczenie w regionie, a nastroje antyizraelskie wśród sąsiadów jeszcze się umocniły. Zgoda na zawieszenie broni znalazła wielu krytyków w Izraelu – oskarżających premiera Ehuda Olmerta o kapitulanctwo.

Polityka 33.2006 (2567) z dnia 19.08.2006; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 18
Reklama