Prof. Andrzej Friszke
członek kolegium IPN, o archiwistach IPN:
„IPN ma wydawać zaświadczenia. By to robić, musi mieć wysoko wykwalifikowaną kadrę ludzi, którzy potrafią czytać akta i na ich podstawie wyciągać odpowiednie wnioski. To muszą być fachowcy, a takich nie jest łatwo wychować. Orzekanie o ludzkim losie jest ryzykowne i trudne. Jeżeli ktoś ma to robić, to tylko wysokiej klasy specjalista, który wie, w jaki sposób były tworzone akta bezpieki, zna ichjęzyk i nomenklaturę oraz epokę, w której powstawały. Do tej pory brakowało nam takich ludzi, a nie da się ich wykształcić w ciągu roku czy dwóch. Jestem niemal pewny, że IPN wkrótce stanie się stroną w wielu procesach sądowych. Niejedna osoba będzie kwestionować prawdziwość zaświadczenia wydanego
przez Instytut”.
(W rozmowie z Wojciechem Harpulą, „Gazeta Krakowska”, 22–23 VII)
Ks. Adam Boniecki
redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”, o tajnych współpracownikach wśród księży:
„–...Problem miejsca we wspólnocie księży-byłych TW oczywiście istnieje. Nie można jednak wszystkich kategorii traktować jednakowo. Na pewno udawanie w takich przypadkach, że nic się nie stało, nie jest rozwiązaniem ewangelicznym. Nie jest też ewangeliczne oświadczenie, »że podobnie jak tysiące innych ludzi nie chciałbym się spowiadać u księdza agenta, nie chciałbym przyjmować sakramentów od księdza agenta«. Być może dla wielu grzeszników spowiedź wobec kapłana, który doświadczył własnej słabości i się nawrócił, jest łatwiejsza
niż spowiedź wobec heroicznego księdza bohatera. Kościół nigdy nie rezerwował władzy sprawowania sakramentów dla nieskazitelnych (można sobie wyobrazić kolejki do tych kilku konfesjonałów!