Archiwum Polityki

Wiraże i miraże

W 2010 r. odczujemy poprawę. Trzy lata później będzie już całkiem nieźle. W 2020 r. polskie drogi nie będą odbiegały od zachodnio-europejskiego standardu – zapowiedział premier Jarosław Kaczyński. Jak chce tego dokonać? Poprzez walkę z układem. To kolejny polityk, który obiecuje Polakom dobre drogi. Kiedyś.

Od lat słyszymy zapewnienia polityków, że lada moment nasz kraj oplecie sieć autostrad. Premier Kaczyński nie jest tu pionierem. Swoje autostradowe exposé wygłosił na I Polskim Kongresie Drogowym. Wchodząc na salę obrad musiał przeciąć kilka szarf symbolizujących problemy, z jakimi borykają się drogowcy. W ten sposób organizatorzy kongresu chcieli zwrócić mu uwagę na to, co ich trapi. Liczą, że im pomoże.

Okazało się, że premier te utrapienia widzi w trochę innej perspektywie. Jego zdaniem dotychczasowe marne efekty programu autostradowego to po prostu dowód niewydolności systemu społeczno-gospodarczego III RP. Kiedy wybudujemy nową, lepszą IV RP, wszystko automatycznie się zmieni. „W Polsce w jesieni 2006 r., ale także i w poprzednich miesiącach, dokonuje się coś bardzo istotnego. Przełamuje się pewien sposób działania, pewne modus operandi naszego systemu życia publicznego, systemu gospodarczego; modus operandi, w ramach którego wielkie przedsięwzięcia zbiorowe były niewykonalne, były w gruncie rzeczy niemożliwe do zrealizowania” – wyjaśnił premier, a chwilę potem tajemniczo dodał, że „czas, w którym nie było ważne, co się uczyni dla społeczeństwa, dla narodu, a ważne było tylko to, kto na tym zarobi, się skończył”.

Uczestnicy kongresu byli wyraźnie zdezorientowani nieco mrocznym i bardzo ideologicznym przemówieniem. Liczyli na więcej konkretów. Większość stanowili przedstawiciele prywatnych firm, dla których program budowy dróg i autostrad jest biznesową szansą. Słowa premiera o zarabianiu mogą zwiastować nadciągające problemy. Niektórzy już się o tym przekonali. Wiele wskazuje na to, że program budowy dróg i autostrad znów znalazł się na zakręcie.

Obietnice nie kosztują

Każda ekipa rządowa ma własną diagnozę i receptę na drogowe dolegliwości Polski.

Polityka 44.2006 (2578) z dnia 04.11.2006; Gospodarka; s. 40
Reklama