Archiwum Polityki

Komu służą te służby?

Sprawa zabójstwa Marka Papały. Agenturalna przeszłość Milana Suboticia. Pułkownik Jan Lesiak i jego szafa. Przestępcza działalność oficerów WSI i ich agentów. Taśmy Gudzowatego i skierowany przeciwko niemu spisek tajnych służb. Wszędzie ślady działalności służb specjalnych. Od dawna już nie padło żadne dobre słowo o działalności instytucji mających stać na straży bezpieczeństwa kraju. Służby są pod ostrzałem: same skandale, afery, przekręty, zwykłe przestępstwa, ale i zabójstwa. Warto więc spytać, po co Polsce potrzebne są służby specjalne? I na czym ta ich specjalność ma polegać?

Atmosfera jest gorąca. Prezydent, premier, ministrowie Ziobro i Wassermann, szef wojskowego kontrwywiadu Antoni Macierewicz jeszcze ją podgrzewają. Szafa Lesiaka wypluwa kolejne dokumenty. Wassermann kieruje do prokuratury doniesienie na byłego szefa kontrwywiadu UOP Konstantego Miodowicza. Tajne działania stają się jawne, nazwiska chronione klauzulami poufności rzucane są publiczności na żer. Prezydent deklaruje, że osobiście ujawni agenturę WSI. Nie tę z okresu PRL, ale współczesną, działającą na rzecz państwa demokratycznego.

Wojciech Brochwicz, który w 1990 r. weryfikował dawnych esbeków i współtworzył UOP, komentuje: – Szef rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa pewnie już trzeci tydzień pije na Łubiance z radości, że tak bez wysiłku udało się Polaków zainspirować i sami wszystko rozwalają.

Sztuka wojny, czyli walka podstępem

W specjalistycznej literaturze określenie „służby specjalne” jest zarezerwowane dla wywiadu i kontrwywiadu. Obie te formacje od zawsze prowadzą swoje gry, jedne szpiegowskie, drugie zwalczające szpiegów. Nazwa „tajne służby” przylgnęła raczej do tzw. policji politycznych, a te zazwyczaj źle się kojarzą, bo były wyróżnikiem systemów totalitarnych. Każdy dyktator miał własną policję polityczną, która śledziła i prześladowała jego przeciwników. Ale w państwach demokratycznych też istnieją swoiste policje polityczne działające na statusie służb specjalnych. Ich zadaniem jest ochrona racji stanu, porządku konstytucyjnego i przeciwdziałanie zagrożeniom wewnętrznym (np. w Niemczech BfV – Federalny Urząd Ochrony Konstytucji, a w Wielkiej Brytanii MI5 – Wywiad Wojskowy).

Często pojawia się wątpliwość, dlaczego państwu nie wystarczy zwykła policja i trzeba tworzyć osobne instytucje.

Polityka 44.2006 (2578) z dnia 04.11.2006; Raport; s. 4
Reklama