Archiwum Polityki

Pierś niezgodna z zasadami

Nie gaśnie wrzawa wokół Teatru Wierszalin z Supraśla. Teatr czeka na obiecane przez Ministerstwo Kultury 250 tys. zł: – Moglibyśmy wreszcie kupić nowe materiały, dekoracje. Muszę też zapłacić aktorom, muzykom, scenografom za przedstawienia – mówi Piotr Tomaszuk, dyrektor teatru. Tymczasem ministerstwo zwleka z przekazaniem pieniędzy i lakonicznie tłumaczy, że „trwają prace nad dokonaniem bieżącej analizy działalności instytucji państwowych oraz samorządowych, w tym instytucji samorządowych dotychczas przejętych do wspólnego prowadzenia”. Czyli takich jak Wierszalin, do którego utrzymania dokłada sejmik województwa.

Tłem całej sprawy jest konflikt o spektakle wystawiane na deskach teatru z Supraśla, a zwłaszcza „Ofiary Wilgefortis” (legenda o córce pogańskiego króla Portugalii, którą ojciec przeznaczył na żonę dla swojego sojusznika, ale ta chcąc dotrzymać ślubów czystości wymodliła, by urosła jej broda, za co ojciec postanowił ją ukrzyżować). Poseł Andrzej Fedorowicz z LPR uważa, że legenda o Wilgefortis jest nie do końca sprawdzona, a ponadto nie podoba się mu eksponowanie piersi bohaterki: – Na stronie internetowej teatru można znaleźć też zdjęcia z innych przedstawień, na których aktorzy występują z gołymi genitaliami – mówi Fedorowicz. Jego zdaniem nie powinno się finansować publicznymi pieniędzmi przedstawień, które nie są zgodne z zasadami życia społecznego.

To, że teatr zdobył wiele międzynarodowych nagród (m.in. trzykrotnie prestiżową nagrodę Fringe First na festiwalu w Edynburgu oraz Nagrodę Krytyków Międzynarodowego Instytutu Teatralnego), posła nie przekonuje: – Przyznawały je środowiska liberalne, a te zdobyte w Nowym Jorku zbliżone są do środowisk niekoniecznie heteroseksualnych.

Polityka 29.2006 (2563) z dnia 22.07.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama