W „Playboyu” Senegalczyk Mamadou Diouf o swojej polskości: „kiedy patrzę na hasła LPR-u, to też się dziwię. Bo co to znaczy, że ktoś jest Polakiem czystej krwi? (...) Tędy przetaczało się tyle różnych armii.(...) Skąd »wszechpolak« ma pewność, że jego babka się nie puściła... Czy Polakiem jest się tylko z krwi, czy jednak z kultury? Właśnie o takich rzeczach myślałem, kiedy w urzędzie miasta przyznawano mi obywatelstwo przy dźwiękach polskiego hymnu”.
Kongres Polonii Amerykańskiej wystosował list do premiera i prezydenta. W piśmie rodacy zza oceanu wyrazili troskę i zaniepokojenie sytuacją w kraju, m.in. tym, że powołano „byłego komunistę Marka Borowskiego na przewodniczącego Komisji Łączności z Polakami za Granicą”, a także faktem odebrania dotacji dla wyższej uczelni księdza Tadeusza Rydzyka. W uchwale można też przeczytać: „Umniejszanie zbrodni komunizmu należy powstrzymać. Polska Wolność i dobro wspólne wszystkich Polaków są zbyt cenne, by roztrwonić je lub zmarnotrawić dla doraźnych celów politycznych. (...) pewnym politycznym siłom zależy na tym, aby ograniczać wolność religijną i nałożyć kaganiec na media”.
Również prof. Jerzy R. Krzyżanowski z Columbus w stanie Ohio domaga się uporządkowania Warszawy. Pisze on w liście do „GW”: „Uważam, że bez względu na koszty należy usunąć tzw. Pałac Kultury jako symbol sowieckiego panowania nad Polską, a w jego miejsce należy przywrócić tradycyjne, historyczne ciągi ulic centrum: Chmielną, Złotą i inne, tylko wtedy miasto odzyska swój niepowtarzalny charakter, zamiast nieudolnie naśladować europejskie metropolie. A Dworzec Centralny powinien podzielić los Pałacu”.