Pan Marek Ostrowski napisał bardzo ciekawy Raport na temat kreowania wyników wyborów (POLITYKA 41) przez odpowiednie przedstawianie badań opinii społecznej. Otóż badania ankietowe opierają się na statystyce oraz rachunku prawdopodobieństwa, czyli na teorii matematycznej, której trudno przypisać jakiekolwiek intencje.
Ojcem badań opinii społecznej jest bez wątpienia George Gallup, który potrafił dostrzec powiązanie pomiędzy matematyką teoretyczną a otaczającym życiem.
Dziś narzędzia badawcze znajdują się w rękach ekspertów. Jakość badań, czyli stopień, w jakim one odzwierciedlają rzeczywistość, zależy przede wszystkim od doboru próby respondentów oraz od jednoznaczności i stopnia zrozumienia pytań przez osoby badane.
Oprócz jakości badania kluczową rolę odgrywa prezentacja oraz interpretacja wyników.(...) Szklanki bywają do połowy puste albo do połowy pełne – to w końcu tylko kwestia interpretacji.
Badania opinii publicznej są ulubionym chłopcem do bicia zawiedzionych polityków i dziennikarzy, którym ten instrument odbiera prawo do autorskiej interpretacji nastrojów. Tymczasem stopień, w jakim badania te odzwierciedlają rzeczywistość, nie zależy wyłącznie od doboru próby i sformułowania pytań. Zależy również od tego, czy wszyscy wybrani respondenci zechcą wziąć w nim udział. Jeśli część odmówi – wtedy znacznie trudniej jest oszacować, jak wygląda prawdziwy obraz poglądów obywateli. (...) Nie trudno się domyślić, że odsądzane od czci i wiary sondaże będą wywoływać coraz mniejsze zainteresowanie – coraz mniej ludzi zgodzi się brać w nich udział. W końcu jaki porządny obywatel chce uczestniczyć w „szalbierstwie”? W rezultacie coraz mniej dokładne będą szacunki.
Wbrew temu, co pisze p.