Archiwum Polityki

„Sąd nie przewidział”

Ok. 10 lat temu czytałem w „Polityce” artykuł o toruńskim biznesmenie Edwardzie Śmigielskim. Domagał się on odszkodowania 10 mld ówczesnych złotych od Westy (była kiedyś taka firma ubezpieczeniowa) za hurtownię, która spłonęła. Westa kwestionowała roszczenie twierdząc, że liczne firmy biznesmena Śmigielskiego są zadłużone, a hurtownia była umyślnie podpalona, aby wyłudzić odszkodowanie. Nie miała jednak dowodów.

Pamiętam komentarz autora artykułu: „Westa nie mówi, jaki jest związek między długami p. Śmigielskiego a pożarem jego hurtowni, ale »Ziemię obiecaną« czytali wszyscy”. Bardzo odważne.

Minęło 10 lat. Westy już dawno nie ma, biznesmen Śmigielski nazywa się teraz Edward Ś., pseudonim Tata i został właśnie zatrzymany w Czechach. W międzyczasie miał wyrok 7 lat więzienia, jednak nie został zatrzymany, bo zastosowano dozór policyjny i zatrzymano mu paszport. Sąd nie przewidział jednak, że p. E. Śmigielski kupi sobie fałszywy paszport i zmieni klimat. Nakładem wielu sił i środków po raz kolejny zatrzymała go policja. Pytam, kto wreszcie zajmie się korupcją w trzeciej władzy? Czy oni mają sądzić się sami?

Dariusz Wiewiórkowski
Słupsk

Polityka 49.2001 (2327) z dnia 08.12.2001; Listy; s. 66
Reklama