Archiwum Polityki

Nie głosowałem na pana Oksiutę

W wyborach parlamentarnych głosowałem na listę nr 7 w okręgu wyborczym nr 20, lecz bynajmniej nie na pana Oksiutę. Preferowany przeze mnie kandydat(ka) niestety nie uzyskał(a) wystarczającej ilości głosów. W konsekwencji głos mój w sposób niezamierzony przyczynił się do wyboru pana Oksiuty na posła Rzeczpospolitej.

Ubolewam nad tym faktem, mimo to sądziłem jednak, że pan poseł Oksiuta jako członek klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej będzie realizował politykę partii, którą poparłem i będzie godnie mnie reprezentował w parlamencie. Tak jednak się nie stało. (...) Nie waham się określić tego czynu jako zdrady wobec wyborców.

Pan Oksiuta, który został wybrany jako kandydat PO, przestał obecnie spełniać warunki, jakim odpowiadał w momencie, gdy oddawano na niego głosy. Zasady przyzwoitości nakazywałyby, by pan Oksiuta złożył mandat. Niestety, nie spodziewam się, by pan poseł zachował się etycznie. Żałuję, iż nie istnieją mechanizmy, które pozwoliłyby odebrać panu posłowi Oksiucie mandat poselski, a głosowanie w okręgu wyborczym nr 20 powtórzyć. W takich wyborach uzupełniających pan poseł Oksiuta mógłby startować na nowych warunkach (kandydat SKL) i – jak sądzę – nieubłagana statystyka nie pozwoliłaby mu drugi raz zasiąść w Sejmie.

Leszek Król

Polityka 49.2001 (2327) z dnia 08.12.2001; Listy; s. 42
Reklama