1. Wara od wsi
Mimo zmiany podatkowego prawa, rząd nie zwiększył liczby płacących. Zachowany został najważniejszy przywilej i wyjątek w polskim systemie podatkowym: faktyczne wyłączenie rolników z obowiązku finansowania państwa. Chociaż sytuacja na wsi się poprawia, a wielu właścicieli, zwłaszcza dużych gospodarstw, po wejściu Polski do UE zarabia naprawdę duże pieniądze, to rolnicy nadal są poza systemem podatków od dochodów osobistych (PIT). Już wcześniej zdecydowano, że to inne grupy społeczne nadal będą płacić za rolników także składki na służbę zdrowia i ubezpieczenia społeczne. Ba, nadzór nad Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego przejęło Ministerstwo Rolnictwa. To pierwszy ważny sygnał: nie ma politycznej woli i odwagi, żeby włączyć do systemu podatkowego choćby grupę najzamożniejszych producentów rolnych.
2. Miejcie dzieci
Najbardziej gruntownie przerobiono ustawę o PIT. Zgodnie z zasadą: podwyższamy dzisiaj, a obniżymy, jak nas wybierzecie w następnych wyborach. Sztandarowe hasło PiS o obniżaniu podatków i wprowadzaniu dwóch stawek 18–32 proc. ma zmienić się w czyn najwcześniej od 2009 r. (Czyżby było to kukułcze jajo podrzucane następnej władzy?).
Nowością w PIT mają być ulgi prorodzinne. W tej sprawie koalicjanci mówią jednym głosem. Na razie skorzystają z nich rodziny z co najmniej trojgiem dzieci – na trzecie otrzymają ulgę w podatku w wysokości 527,54 zł rocznie. Przy czwórce kwota ta wzrośnie o jedną trzecią. Od 2008 r. ulga przysługiwać ma także na drugie, a od 2009 r. (wówczas będą wybory) – już na każde dziecko.
W wielu krajach UE tego typu ulgi obowiązują od dawna. W Polsce to nowość. W obliczu kłopotów demograficznych dyskusja o konieczności i formach wspierania rodzin z dziećmi jest oczywiście na miejscu.