Inżynier Stanisław Adrian Wosiński nie stał się genialnym wynalazcą z dnia na dzień. Do swojego przełomowego odkrycia dochodził ponad dwadzieścia lat, a impulsem do badań była „obserwacja górskich strumyków”. Jeszcze przed laty, wspomina, swój pomysł testował na jednohektarowym polu kartofli, których, dzięki jego eksperymentom, nie zaatakowała zaraza ziemniaczana. Jego wynalazek, jak twierdzi, przywrócił zdrowie szefowi Światowych Targów Innowacji, Badań i Nowych Technologii w Brukseli oraz dyrektorowi chińskich kolei państwowych.
W końcu na inż. Wosińskiego posypał się deszcz nagród: złoty medal „Brussels Eureka”, złoty medal na XVII Wystawie Wynalazców i Innowacji Inpex w USA. Jednak największy laur otrzymał w listopadzie w Japonii: znalazł się wśród geniuszy i od razu zdobył złoty medal wszech kategorii.
Magiczny dysk
Krajowe media poinformowano o tym wydarzeniu na konferencji prasowej w warszawskim Klubie Lekarza. Genialny wynalazek inż. Wosińskiego, nazwany ADR-Protect, jest cienkim dyskiem wielkości dwuzłotówki, który należy przykleić do telefonu komórkowego lub myszki komputerowej. Wystarczy go dotknąć – twierdzi autor wynalazku – a rozregulowany przez promieniowanie elektromagnetyczne organizm człowieka wraca do stanu równowagi. Jego zdaniem badania naukowe wykazały, że w przypadku długotrwałego korzystania z telefonów komórkowych następuje ogrzanie tkanki mózgowej o kilka dziesiątych stopnia Celsjusza. – Zmiana temperatury tkanek nawet o kilka dziesiątych stopnia może posuwać za sobą negatywne konsekwencje – wsparł wynalazcę dr Szczęsny Górski, kierownik Pracowni Radiofizycznej Zakładu Radiologii Szpitala Miejskiego im. J. Strusia w Poznaniu. Na szczęście przeprowadzone przez niego badania wykazały, że ADR obniża temperaturę twarzy osoby korzystającej z komputera lub telefonu komórkowego, a gdy trzeba, podnosi ją, poprawiając np.