Ważą się losy polskiego przemysłu stoczniowego. Komisja Europejska kwestionuje zasadność i wielkość pomocy państwa dla branży. Rząd się tłumaczy, ale, jak dotąd, nieskutecznie. Jeśli nie znajdzie nowych argumentów, a stocznie prywatnych inwestorów, którzy podżyrują plany sanacji, to mimo dobrej koniunktury i licznych zamówień zagrozi im upadłość. Werdykt Brukseli w tej sprawie ma być znany w listopadzie. Arbitrem w sporze może być jeszcze Europejski Trybunał Sprawiedliwości, ale to zawsze ostateczność.
Polityka
36.2006
(2570) z dnia 09.09.2006;
Gospodarka;
s. 38