Posłanka Halina Nowina-Konopka (63 l.) jest sejmową mamą numer 1. Ma siedmioro dorosłych już dzieci, czworo wnuków, a z samych jej najbliższych można by utworzyć pokaźny klub parlamentarny. – Przed kilkoma laty zorganizowaliśmy zjazd rodzinny. Okazało się, że przyjechało około 300 osób – mówi jeden z synów posłanki. Męża – Dominika – poznała na studiach, oboje studiowali architekturę. Rok po ślubie urodził się im pierwszy syn – Marcin (33 l., architekt). Potem na świat przychodzili kolejno: Iwo (31 l., studiował architekturę, jest konserwatorem zabytków), Tymon (30 l., prawnik), Krzysztof (28 l., kończy filozofię), Michał (24 l., studiuje administrację samorządową), Gabriel (22 l., student architektury) i Maria Faustyna (20 l., studentka filozofii).
Zgodnie z planem rodziców Maria Faustyna miała być Rafałem: – Chcieliśmy, by troje naszych najmłodszych synów nosiło imiona na cześć archaniołów – mówi Dominik Nowina-Konopka. – Mój prapradziadek miał dziewiętnaścioro dzieci, dziadek dziesięcioro, ojciec siedmioro, a ja nie mogłem być gorszy – przyznaje. – Ja kolekcjonowałam dzieci, a mąż zegary – śmieje się pani poseł. Na ścianie pośród zegarów zostały zdjęcia rodziny z różnych okresów i fotografia pani poseł z Janem Pawłem II.
Rodzina posła Piotra Krutula (41 l.) mieszka dokładnie w geograficznym środku Europy – w Suchowoli niedaleko Białegostoku. Poseł przekonuje więc, że do Europy wchodzić nie musi, a do Unii Europejskiej nie może. – Jaki tam jest model rodziny? Dwa plus jeden – mówi. Krutulowie mają czworo dzieci: 14-letniego Jasia, 10-letnią Małgosię, 7-letniego Jacka i o dwa lata od niego młodszego Michała: – To jeszcze nie koniec – zapewniają.