Archiwum Polityki

Brudna prycza

Corocznie policja zatrzymuje blisko 300 tys. osób. Jest to grupa zróżnicowana. Połowa nie później niż po 48 godzinach znajduje się na wolności. Każdy zatrzymany powinien znać swoje prawa, ale policja rzadko mu to ułatwia.

Wśród zatrzymanych są i podejrzani o przestępstwa (ponad połowa) lub wykroczenia, ale i ludzie nietrzeźwi czy cudzoziemcy nielegalnie przekraczający granicę. Część zatrzymanych pod zarzutem przestępstwa zostaje następnie aresztowanych, objętych dozorem policyjnym lub poręczeniem majątkowym, by na koniec otrzymać wyrok w procesie karnym. Jednakże drugie tyle (nie później niż po 48 godzinach) opuszcza policyjną izbę zatrzymań i na tym kończy się cała sprawa, ponieważ okazali się niewinni.

Policyjnemu zatrzymaniu poświęca kodeks postępowania karnego z 1997 r. aż pięć obszernych artykułów. Sporządzenie szczegółowego protokołu zatrzymania z podaniem jego przyczyny, natychmiastowe powiadomienie bliskich osób, pouczenie o przysługujących prawach (w tym do skargi sądowej) oraz umożliwienie niezwłocznego kontaktu z adwokatem to najważniejsze prawa zatrzymanego.

Nawet krótkie odebranie wolności jest wstrząsem, szokiem, wielkim przeżyciem, w dodatku w czasach PRL masowo nadużywanym dla szykan wobec opozycji. Pierwszy rzecznik praw obywatelskich prof. Ewa Łętowska od początku swej kadencji podjęła walkę o likwidację policyjnych aresztów i przekazanie ich funkcji aparatowi więziennictwa. Nic z tego nie wyszło, ponieważ na przeszkodzie stanęły względy finansowe i opór więzienników.

Od uchwalenia przez Sejm nowego kodeksu postępowania karnego minęły cztery lata. A od dwóch – rzecznik praw obywatelskich domaga się od szefa MSWiA wydania szczegółowego regulaminu zatrzymań policyjnych. W swym kolejnym wystąpieniu (marzec br.) prof. Andrzej Zoll stwierdza: „Z rozmów przeprowadzonych przez pracowników mego biura z osobami zatrzymanymi wynika, że najczęściej nie są one świadome swoich uprawnień i obowiązków przez czas trwania umieszczenia w jednostce organizacyjnej policji”.

Polityka 35.2001 (2313) z dnia 01.09.2001; Społeczeństwo; s. 77
Reklama