Telewizja publiczna rozpoczęła już nadawanie, do czego zobowiązana jest ustawą, bezpłat-nych audycji poszczególnych komitetów wyborczych. Każdy z nich ma prawo do wykorzystania w programach ogólnopolskich do 100 minut na prezentacje przed wyborami do Sejmu i tyle samo do Senatu. Partie startujące równocześnie do Sejmu i Senatu mają prawo do łączenia czasów. Z trzech ogólnopolskich komitetów wyborczych aspirujących do Senatu dwa mogą wykorzystać ten przywilej – SLD z Unią Pracy oraz PSL. Eksperci oceniają, że dotychczas partie pokazały programy, które niewiele mówią o stylu, w jakim pragną osiągnąć zwycięstwo.
Kampania do parlamentu zaledwie wystartowała, a w rejestrach KRRiTV już odnotowano 25 skarg na działalność mediów w związku z wyborami. Najwięcej, bo sześć, złożyła Liga Rodzin Polskich, pięć pochodzi od ugrupowania Prawo i Sprawiedliwość.
Zażalenia partii dotyczą najczęściej miejsca, czasu i sposobu wyeksponowania ich programów lub liderów w telewizji publicznej. Blok Senat 2001, w skardze podpisanej przez Zbigniewa Romaszewskiego, zwraca uwagę na dyskryminację tego ugrupowania przez TVP. Przewodniczący KRRiTV Juliusz Braun w piśmie skierowanym do zarządu telewizji publicznej podzielił stanowisko senatora Romaszewskiego i zwrócił uwagę na niemal kompletne pomijanie kwestii związanych z wyborami do Senatu w audycjach informacyjnych i publicystycznych poświęconych tematyce wyborczej.
KRRiTV prawdziwego nawału skarg spodziewa się dopiero teraz, po oficjalnym rozpoczęciu kampanii (8.09). W tym czasie będzie też obowiązywał przyspieszony, trzydniowy tryb ich rozpatrywania. KRRiTV monitoruje wszystkie własne audycje wyborcze nadawców, a po ogłoszeniu wyników elekcji sporządzi raport, w którym podda ocenie działanie mediów w tym czasie.
Dla stacji telewizyjnych, podobnie jak i dla polityków, nastał czas ostrej rywalizacji.