Archiwum Polityki

Za mao o rewolucji

Przewodniczący Mao w 1966 r. rozpętał rewolucję kulturalną. Prasa zachodnia pełna jest rocznicowych artykułów i wzmianek o wydarzeniach, jakie 40 lat temu wstrząsnęły Chinami ludowymi. Tymczasem chińskie media milczą. Dlaczego?

16 maja 1966 r. Mao podpisał okólnik wzywający do bezwzględnej walki z fałszywymi ideami burżuazyjnymi. Pretekstem było wystawienie w Pekinie sztuki, w której cesarzowi sprzed wieków dostaje się za niesprawiedliwe potraktowanie urzędnika. Sztukę odebrano jako krytykę Mao przemyconą pod historycznym kostiumem. Niektórzy datę wydania tej instrukcji uważają za początek katastrofy, jaką okazała się wielka proletariacka rewolucja kulturalna.

Czterdzieści lat później chińskie gazety jeśli o niej w ogóle wspominały, to w notkach o wystawie obrazów z tamtej epoki, odtworzeniu zabytkowego parku pekińskiego, który został wówczas zniszczony, lub w historycznym przyczynku o losie studentów, których rewolucja Mao zastała akurat w Moskwie (stosunki chińsko-radzieckie były wtedy fatalne). Media na kontynencie – inaczej niż na Tajwanie i w Hongkongu – nie odważyły się na nic więcej.

Skutki rewolucji okazały się tematem tabu.

Z osłupieniem obserwuję, jakie bzdury i nieścisłości wypisuje się w prasie na temat rewolucji kulturalnej – stwierdza specjalista od spraw Azji doc. dr Krzysztof Gawlikowski z Polskiej Akademii Nauk, który przed laty pisał o rewolucji także w „Polityce”. – Rewolucja została już w Chinach potępiona i rozliczona, kiedy można było o tym mówić. W Chinach dokonuje się dziś ogromny skok cywilizacyjny, a epoka rewolucji jest tak odległa i nierzeczywista, jak dla nas Biskupin.

Jerzy Bajer, były konsul generalny RP w Szanghaju, dodaje: – Obecnie eksponuje się w Chinach sukcesy gospodarcze, politykę zagraniczną nastawioną na pokojowy wzrost. Nie wraca się więc do przeszłości na zasadzie kontrastu, że wcześniejsze błędy pomogą uniknąć podobnych w przyszłości. W księgarniach można kupić sporo wspomnieniowej literatury, ale unikającej jasnej oceny roli, jaką w rewolucji odegrał przewodniczący Mao (zakazane są dwa światowe bestsellery pióra Chang Jung: „Dzikie łabędzie” i – napisane wraz z mężem historykiem Jonem Hallidayem – „Mao”).

Polityka 22.2006 (2556) z dnia 03.06.2006; Świat; s. 48
Reklama