Archiwum Polityki

Zgoda na ugodę

Ministerstwo Sprawiedliwości planuje, aby skłóceni małżonkowie, zanim pójdą do sądu po rozwód, obowiązkowo trafiali do mediatora. I tam szukali ugody. Intencje są szlachetne, ale sam pracując jako mediator mogę powiedzieć, że to niestety zły pomysł.

Mediacja jest bardzo dobrą formą rozwiązywania konfliktów, ale informacje o planach wprowadzenia obligatoryjnej mediacji w sprawach rozwodowych rodzin z małoletnimi dziećmi są głęboko niepokojące. Po raz kolejny można wyciągnąć wniosek, iż pojęcie mediacji jest niepoprawnie rozumiane i interpretowane. Planowane są zmiany, które mają dobrą intencję, lecz mogą doprowadzić do katastrofalnych rezultatów.

Mediacja jest metodą rozwiązywania konfliktów, w której neutralna osoba trzecia (lub dwie osoby, co jest wskazane szczególnie w mediacjach rodzinnych) pomaga stronom osiągnąć porozumienie i zawrzeć ugodę. W sprawach rodzinnych ugoda oznacza wspólne ustalenie konkretnych rozwiązań. Może dotyczyć pojednania się skłóconych małżonków, ale może też odnosić się do warunków rozstania, opieki nad dziećmi, podziału majątku. Mediacja nie jest rozmową pojednawczą i w żaden sposób nie można próbować zastąpić rozmów pojednawczych mediacją.

Mediacja doprowadza do porozumienia akceptowanego przez obie strony, a nie do werdyktu, w którym jedna ze stron może czuć się poszkodowana. W wielu wypadkach oznacza to zamknięcie długotrwałego sporu, co znacząco poprawia sytuację psychiczną stron, w szczególności dzieci. Mediator nie rozstrzyga sporu, nie udziela rad ani nie wydaje opinii, pomaga udrożnić kanały komunikacji w celu znalezienia rozwiązania, które pozwoli jak najlepiej zaspokoić potrzeby obu stron. Podstawowymi cechami mediacji są: bezstronność, poufność i dobrowolność.

Na zachodzie Europy mediacja stosowana jest od lat, a wyniki mówią same za siebie. W Szwecji przeprowadzono badania, które dowiodły, iż mediacja rodzinna daje największe zyski ekonomiczne z wszystkich form pomocy społecznej dotowanych z budżetu.

Jednak obligatoryjną mediację w sprawach rozwodowych rodzin z małoletnimi dziećmi stosuje się tylko w Norwegii, podkreślając przy tym, że mediacja nie ma nic wspólnego z rozmową pojednawczą.

Polityka 27.2006 (2561) z dnia 08.07.2006; Kraj; s. 38
Reklama