Archiwum Polityki

„Czternaście czaszek”

Nawiązując do artykułu red. R. Sochy (POLITYKA 10) pragniemy przypomnieć, że w numerze 15 „Prawa i Życia” z 1989 r. ukazał się artykuł niemieckiego historyka Goetza Aly’ego, noszący tytuł „Pole operacyjne po gilotynie”, w którym autor wskazuje m.in. na niesławnej pamięci niemieckich anatomów (prof. dra med. Hermanna Vossa i prof. dra med. i dra fil. Roberta Herrlingera), pracujących w latach II wojny światowej na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Rzeszy w Poznaniu.

Szczególnie skwapliwie i gorliwie wykorzystywali oni zwłoki mordowanych ludzi, handlując nawet uzyskanymi z nich preparatami. Jak się zatem okazuje, sprzedawali nie tylko czaszki, o których pisze red. R. Socha. Choć uczeni polscy usiłowali po wojnie protestować przeciwko zajmowaniu przez prof. Vossa eksponowanych stanowisk naukowych na uniwersytetach w Jenie i w Greifswaldzie w byłej NRD, jednakże protesty te pozostały bez echa. Mało tego, w 1974 r. nakładem Państwowego Zakładu Wydawnictw Lekarskich została opublikowana obszerna książka obu wymienionych profesorów „Anatomia człowieka. Repetytorium”, będąca przekładem z XII wydania niemieckiego z 1964 r. Można w niej przeczytać (s. 339 i 377), że opracowano ją na podstawie własnych projektów i preparatów – z dużą zatem dozą prawdopodobieństwa przynajmniej w części pochodzących z czasów wojennej działalności obu autorów w Poznaniu. Zatem i polscy lekarze oraz studenci medycyny – dzięki dziwnej beztrosce polskiego redaktora naukowego książki, który nie wdawał się w sprawy życiorysowe autorów – czerpali wiedzę opartą na nieetycznej i wrogiej Polakom, na zbrodniczej działalności Vossa i Herrlingera.

Polityka 16.2001 (2294) z dnia 21.04.2001; Ludzie; s. 87
Reklama