Wróciło lato, a wraz z nim przyjemność wypoczynku nad wodą. Pamiętajmy jednak, że nasze pływackie umiejętności nie są (delikatnie mówiąc) najlepsze. Przeprowadzone na zlecenie WOPR badania wykazały, iż ok. 70 proc. Polaków nie umie pływać, a aż 90 proc. kobiet nie potrafi nawet utrzymać się na wodzie. Generalnie przeceniamy swe pływackie umiejętności. Zdaniem fachowców pływać umie osoba, która pokona dystans ok. 200 m, 5 m pod wodą i potrafi zanurkować. Polskie statystyki są bardziej optymistyczne w stosunku do dzieci. – Jeszcze kilkanaście lat temu – mówi prezes WOPR Wojciech Płóciennik – 30–35 proc. wszystkich utonięć przypadało na młodzież do lat 18. Od kilku lat obserwujemy jednak istotną poprawę. W zeszłym roku odsetek ten wynosił ok. 22 proc. Nad naszym bezpieczeństwem czuwa coraz więcej ratowników; WOPR liczy ok. 53 tys. członków, z czego połowa ma aktualne uprawnienia ratownicze. Zeszłego lata ratownicy interweniowali skutecznie w ponad 3500 przypadkach; utopiło się 828 osób.
Jaki będzie ten rok? Policyjne statystyki informują, że do końca czerwca utopiły się 242 osoby. Zbytnia brawura i alkohol (ok. 70 proc. przypadków) to najczęstsze powody utonięć w Polsce. Najliczniejszą grupę stanowią mężczyźni w wieku 19–50 lat. W Europie Zachodniej ludzie toną uprawiając sporty ekstremalne, u nas kąpiąc się po pijanemu w rzekach i gliniankach, skacząc na główkę, łowiąc ryby. Najniebezpieczniejsze są rzeki (w tym roku utopiło się w nich już 111 osób), dalej jeziora, stawy i glinianki. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że przyczyną utonięć jest nie tylko zachłyśnięcie się wodą czy słabe umiejętności pływackie.
Najbardziej niebezpieczny jest wstrząs termiczny, wywołany gwałtownym zanurzeniem rozgrzanego ciała w wodzie, której temperatura rzadko przekracza u nas 20°C.