Archiwum Polityki

Twarzocudka w podnietkach

Jeszcze przez dwa tygodnie będą się ukazywać rozstrzygnięcia ostatnich odcinków konkursu. W tym numerze propozycje nowego słownictwa z dziedziny moda i kosmetyka komentuje prof. Jerzy Podracki – dyrektor Instytutu Języka Polskiego UW i wiceprzewodniczący Komisji Kultury Języka PAN.

Podobnie jak w wielu poprzednich etapach konkursu „Polityki” uczestnicy (przeważała płeć piękna) najchętniej tworzą nowe wyrazy, rzadziej zaś proponują użycie w innym znaczeniu wyrazów starych.

Balejaż.

Dominują propozycje związane ze słowem pasmo (pasemko), np. pasmowanie, pasmkowanie, pasmownik, pasmówka, pasemka. Próbuje się też tworzyć wyrazy nawiązujące słowotwórczo do przymiotnika jasny czy czasownika rozjaśniać, np. rozjaśka, jasnopas, rozjaska, jasnowanie, jasnowłos. Gdybym musiał wybierać, zdecydowałbym się na wyrazisty słowotwórczo i znaczeniowo rzeczownik pasmowanie (pasemkowanie).

Body.

Przeważają propozycje nawiązujące do wyrazów tułów, korpus, np. korpuśnik (wielokrotnie), korpusy, korpuś, korpus-skrywacz, korpuschron, tułownik, tułówka, tuła, tułowa. Czytelnicy wykorzystują również skojarzenia z ciałem (zgodnie z etymologią) bądź rzadziej z bielizną, np. ciałki, przyciał, przyciałko, całociał, ciałotul, bielizon, bieliźniak. Łatwiej byłoby posługiwać się w polszczyźnie spieszczonym rzeczownikiem bodyś czy wyrazistym znaczeniowo obciśnikiem i przyciałkiem, nie mówiąc już o seksiaku.

Legginsy.

Angielski wzór (leggins) nawiązuje słowotwórczo do leg – noga, nic więc dziwnego, że i w rodzimych propozycjach przeważają neologizmy z członem nog(a), np. nogrysy, nanogi, nogościski, noginasy, rajnogi, obcisnogi, ciasnogi, nogopasy, noginsy. To ostatnie słowo nawet mi się podoba, ponieważ nawiązuje do rozpowszechnionych bardzo dżinsów. Nie są złe również swojskie noginki.

Lifting.

Polityka 34.2000 (2259) z dnia 19.08.2000; Kultura; s. 58
Reklama