Archiwum Polityki

Sierotki senatora

Senator SLD Ryszard Jarzembowski zrobił w ostatnich dniach medialną karierę zgłaszając propozycję likwidacji pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej. Wcześniej zabiegał w Senacie o ograniczenie budżetu IPN. Uważa, że jeśli IPN ma istnieć – do czego nie jest przekonany – to jako placówka badawczo-archiwalna, a nie prokuratorska, tropiąca sprawców zbrodni z okresu II wojny i PRL. Tłumacząc powody swojej niechęci do IPN senator przekonuje, że wydawnictwa Instytutu przedstawiają wypaczony obraz czasów PRL. Według niego mamy wybór taki: łożyć na kosztownych i leniwych biurokratów z IPN czy na domy dziecka? Odpowiedź jest chyba oczywista – los sierotki musi wzruszyć każdego. Podpowiadamy senatorowi inną alternatywę: a może zlikwidować Senat realizując przy okazji zobowiązanie przedwyborcze SLD? Budżet kancelarii Senatu jest o 30 mln zł wyższy niż IPN, więc i na Instytut wystarczy, i na sierotki.

Polityka 5.2003 (2386) z dnia 01.02.2003; Fusy plusy i minusy; s. 92
Reklama