Susan Tedeschi urodziła się w 1970 r., więc w świecie bluesa uważana jest za smarkulę. Mimo tak młodego wieku zdołała już dać się poznać jako świetna gitarzystka i wokalistka, wydać pięć płyt i wyjść za mąż za jednego z najlepszych gitarzystów młodego pokolenia Dereka Trucksa. Jej nowa płyta zatytułowana „Hope and Desire” spełnia wszelkie oczekiwania, jakie można mieć wobec Zuzi. Są szybkie i wolne kawałki, jest i blues, i trochę soulu. Pośród autorów są klasycy tacy jak Dylan czy Jagger i Richards, a wśród muzyków szanowani w środowisku Doyle Bramhall II, Blind Boys of Alabama i, oczywiście, małżonek Trucks. Wszystko jest więc na miejscu i należałoby tylko chwalić i podziwiać. A jednak w tym świetnie wyprodukowanym zestawie brakuje mi trochę ognia i lekkiego szaleństwa. Susan jest trochę za grzeczna, a jak wiadomo, szemrane charaktery są zwykle barwniejsze od prymusów, mimo że ci ostatni mają lepsze stopnie.
Susan Tedeschi, Hope and Desire, Verve Forecast 2005