Archiwum Polityki

Bursztynowa krucjata

Co będzie ze słynnym bursztynowym ołtarzem w kościele św. Brygidy po odwołaniu prałata Henryka Jankowskiego z funkcji proboszcza? Czy przyćmi kiedyś Bursztynową Komnatę, czy pozostanie tylko konstrukcja ze stalowych rur, wypełniająca teraz prezbiterium: pomnik życiowej klęski inicjatora?

W bocznej nawie bazyliki, w przeszklonej gablocie, obok zabytkowych srebrnych monstrancji i relikwiarzy można oglądać całą kolekcję przedmiotów liturgicznych wykonanych z bursztynu – kielichy, mszały różnych kształtów, mniej lub bardziej ozdobne. To dary gdańskich bursztynników w związku z budową ołtarza. Ale najbardziej wyróżnia się bursztynowa monstrancja – gigant wysokości człowieka (174 cm, 34 kg wagi). Ma kształt drzewa życia. Jego punktem centralnym jest wielki zielonkawy bursztyn osłaniający hostię. Na szczycie owego drzewa jest ukrzyżowany Chrystus. U podstawy rzeźbione figury jego Matki i Marii Magdaleny. Od tej monstrancji zaczął się mariaż prałata z bursztynem.

Monstrancję ksiądz zamówił u Mariusza Drapikowskiego. Wcześniej, w 1999 r., Drapikowski wykonał i przyniósł do Brygidy tzw. krzyż papieski. W półtorametrowym krucyfiksie w oryginalny sposób połączył srebro, bursztyn i jabłoniowe drewno. Bursztynnik chciał nim obdarować Jana Pawła II podczas jego wizyty w Trójmieście. A prałat znalazł sposób przekazania daru – wręczyła go papieżowi Tekla Famiglietti, matka generalna zakonu brygidek, przy okazji uroczystego poświęcenia Centrum Ekumenicznego zakonu w Gdańsku przy ul. Polanki. Sam Drapikowski trzy tygodnie później został przyjęty na audiencji w apartamentach papieskich.

Po konsultacji z kolegami – relacjonuje Mariusz Drapikowski – zwróciłem się do księdza prałata z pomysłem zbudowania przez bursztynników kaplicy na wzór dawnych kaplic cechowych. Prałat pochodził ze mną po kościele i stwierdził:– Mariusz, taką kaplicę będziesz robił do końca życia. To musi powstać ołtarz w prezbiterium. Im większy, tym łatwiej go będzie zbudować. Ja na to, że powierzchnia takiego ołtarza znacznie by przekraczała powierzchnię Bursztynowej Komnaty, która była największym dziełem, jakie kiedykolwiek wykonano z bursztynu.

Polityka 50.2004 (2482) z dnia 11.12.2004; Kraj; s. 38
Reklama