Archiwum Polityki

Nadzieja matką zysku

Prywatyzacja banku PKO BP przypomina potwora z Loch Ness. Projekt pojawiał się, ekscytował i szybko znikał. I tak przez 4 lata. W końcu jednak jest: 11 października w blisko tysiącu placówek PKO ruszają zapisy na akcje największego w Polsce banku. Minister skarbu rzuca na rynek 30-procentowy pakiet wart 5–6 mld zł. Tak dużej oferty jeszcze nie było.

W przypadku prywatyzacjiPKO BP niemal wszystko jestwyjątkowe: czas przygotowań,wartość sprzedawanych akcji,nasilenie politycznego konfliktuwokół całej sprawy i przede wszystkimsposób sprzedaży. Wypuszczając tzw.lokaty prywatyzacyjne minister SkarbuPaństwa, już chyba ostatni raz, chce namówićprzeciętnego Polaka do bezpośredniegokontaktu z giełdą. A PKO – dla starszychosób niemalże synonim banku – znakomicienadaje się do tego celu.

Lokaty prywatyzacyjne to ważna i jednocześnienajbardziej kontrowersyjna częśćtranszy przeznaczonej dla prywatnych inwestorów.Można je zakładać tylko osobiścielub przez pełnomocnika (tu potrzebnejest poświadczenie notariusza). Jednaosoba może przedstawić tylko jedno pełnomocnictwo.Sprzedażą zajmą się wyłączniewybrane oddziały PKO BP. Jedna lokataprywatyzacyjna będzie opiewać na minimum500, a maksimum 20 tys. zł. Sprzedażrozpocznie się 11 października o godz. 8.05.To właśnie wtedy, na blisko 2 tys. stanowiskjednocześnie, zacznie się rejestracjaklientów. Wszystkie oddziały są połączoneelektronicznym systemem, który automatyczniei na bieżąco podlicza wielkość złożonychzleceń. Obowiązuje prosta zasada– kto pierwszy, ten lepszy. I podobno niebędzie od niej wyjątków. Jeśli więc w poniedziałekprzyjdzie ktoś pod bank o ósmej, to prawie na pewno już niczego nie kupi. Więczapewne już w nocy z niedzieli na poniedziałekustawią się – dawno niewidziane– kolejki. Jeśli będzie inaczej, to znaczy, żeprywatyzacja zaczyna się klapą. A na raziewcale się na to nie zanosi.

Proste rachunki

Rachunek jest w końcu prosty. Transzaprzeznaczona na lokaty prywatyzacyjne(atrakcyjne, bo przy nadwyżce popytu niebędą obcinane) ma wartość 720 mln zł. Jeślikupujący, co dość prawdopodobne, będąbrali duże pakiety akcji, to starczy ich dla36–40 tys.

Polityka 41.2004 (2473) z dnia 09.10.2004; Gospodarka; s. 40
Reklama